Browar Domowy Kocia Łapa – rozpoczynamy sezon po belgijsku

To piwo miało powstać jeszcze wiosną. Poprzedni sezon został jednak gwałtownie przerwany nadejściem upałów. Mimo, iż piwa w stylu belgijskim lubią trochę estrów i fenoli było zbyt gorąco, by podjąć ryzyko przegrzania nastawu. Musiał więc nadejść odpowiedni czas. I ten nadszedł. Jesienią.

Browar Domowy Kocia Łapa wznowił więc swoją działalność. Na pierwszy ogień poszło piwo w belgijskim stylu, na które surowce czekały od wiosny. Według BJCP piwo jest bezstylowe. Za ciemne i o zbyt niskim ekstrakcie. Być może zbliżone do Belgian Specialty Ale (czyli tak naprawdę wolna amerykanka). Ale kto nie eksperymentuje, ten nie żyje.

Warka #028 wygląda tak:

  • 3,60kg słodu pilzneńskiego (Strzegom);
  • 0,70kg słodu wiedeńskiego (Strzegom);
  • 0,50kg słodu CARABELGE (Weyermann);
  • 0,20kg słodu Special W (Weyermann);
  • 0,05kg słodu Chocolate 700 EBC (Briess);
  • 0,33kg cukru kandyzowanego.

Woda

 

Woda jest jednym z istotniejszym surowców piwowarskich. To od niej w dużej mierze zależy efekt końcowy, czyli smak piwa. Zaopatrzony tym razem w tester twardości przystąpiłem do przygotowania wody. Krakowska kranówka okazała się być wodą dość twardą. Pomiar wykazał zawartość jonów wapnia na poziomie 14,5dH (stopni niemieckich). Stouta nie robię, więc musiałem temu zaradzić. Potraktowałem wodę filtrem Brita. Jej twardość spadła do 6,7dH. I to będzie OK.

Zacieranie

  • 72°C początek, 17l wody, wsypuję słody;
  • 66°C 60′;
  • 72°C 30′;
  • mashout.

Po wysładzaniu było 27l brzeczki 11°Plato.

Finał

Gotowanie 90′.

  • 60′ 10g Magnum i 10g Saaz;
  • 15′ dodaję uwodniony mech irlandzki;
  • 10′ dodaję cukier kandyzowany;
  •   5′ 15g Saaz.

Po ochłodzeniu otrzymałem 26l brzeczki 14,5°Plato. Brzeczka wraz z drożdżami (Fermentis Safbrew BE-256) wylądowała w fermentorze.


Dopisek z 30 X 2016:

Żarłoczne bestie z tych drożdży, zasuwają, że miło spojrzeć. Mało co wody nie wychlapią z rurki fermentacyjnej.


Można zajrzeć tutaj: