Mydła pachnące
Dziś o mydłach pachnących – wybrałam mydła, które pachną czymś więcej niż po prostu mydłem 🙂 A więc po kolei, od lewego rogu w dół:
- Węgiel i glinka pachnie bardzo ładnie, dodaliśmy olejki eteryczne patchouli i ylang-ylang i zapach się zachował bardzo ładnie; nie jest nachalny.
- Piwne pachnie piwem, a że to było mocne piwo domowe, to zapach się ostał. Do dyskusji, czy to jest ładny zapach – panom spodoba się chyba bardziej.
- Lawendowe pachnie lawendą a raczej pachniało o wiele mocnej, teraz ten zapach się ulotnił 🙁 Może ktoś wyczuje, ja prawie nie czuję).
- Te różyczki (są też mydła tego samego rodzaju w kształcie kostek czy babeczek) pachnie różą, bergamotką i patchouli, ale z umiarem, ładnie.
- Kawowe oczywiście pachnie kawą a pieni się jak capuccino.
- Potem od góry w ostatnim rzędzie jest oliwkowe z shea, które pachnie masłem shea, czyli białą czekoladą;
- poniżej jest czekoladowe, które pachnie cynamonem 🙂 ,
- potem jest miętowe (pachnie miętą)
- i wreszcie jest cytrusowe, gdzie jest olejek z cytryny i pomarańczy.
Z zapachami w mydle na prawdę jest ciężko, zainteresowanym mogę opisać jak heroiczny bój toczymy, żeby to miało i zapach i kolor taki jak chcemy. No więc, dla osób lubiących pachnące mydła, tu mógłby być zestaw prezentowy numer cztery 🙂