Mydło antybakteryjne zakazane, grozi śmiercią lub kalectwem

Za portalami Chemical & Engineering News oraz INN:Poland donosimy – mydła antybakteryjne zawierają substancje chemiczne, które mogą mieć nieobojętny wpływ na nasze zdrowie.

Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zakazała używania triklosanu i triklokarbanu, antybakteryjnych substancji, które wchodzą w skład mydeł antybakteryjnych.

Zdaniem Agencji producenci nie wykazali bezpieczeństwa tych antybakteryjnych substancji chemicznych. Firmy nie wykazały także, że wyżej wymienione substancje są bardziej skuteczne niż zwykłe mydła, jeśli chodzi o zapobieganie rozprzestrzenianiu się bakterii.

„Niektóre dane sugerują, że antybakteryjne składniki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku” – powiedziała Janet Woodcock z FDA. Chodzi tu o obawy związane ze skutkami hormonalnymi oraz odporności na antybiotyki powiązanej z ww. substancjami chemicznymi.
Zakaz wejdzie w życie w USA 6 września 2017 r. ale wielu producentów już teraz przestaje używać triklosanu i triklokarbanu jako składników mydeł. Jako alternatywę stosują jedną z trzech antybakteryjnych substancji chemicznych: chlorek benzalkoniowy, chlorek benzetoniowy i chloroksylenol.

Triklosan, stosowany w produktach chemii domowej, w tym w mydłach i pastach do zębów, gdy dostaje się do jamy nosowej może sprzyjać rozwojowi gronkowca złocistego, w tym szczepów odpornych na antybiotyki. Duża koncentracja triklosanu u ssaków może zaburzać działanie układu endokrynologicznego i czynności serca oraz mięśni szkieletowych.

Miód malina. Smacznego 🙁

Utwierdza nas to w przekonaniu, że jeśli mydło to tylko naturalnie.