Po walkach z kawą – sukces

Powstało wreszcie i mydło kawowe i mydło z piwem oraz inne kwiatki. Walczyliśmy żeby kawowe pachniało kawą, więc był i macerat ze świeżo mielonej kawy i kawa dodana do masy mydlanej i wreszcie olejek eteryczny. Całość jest zdecydowanie kawowa plus będzie piling przy myciu (bo zmielona kawa jest w środku).

Mydło z piwem – domowym! – narodziło się wczoraj, wygląda obiecująco, nie wiemy jak się będzie spisywać, bo dojrzewa. Na zdjęciu widać butelkę piwa domowego, (typu stout) które Mirosław zrobił i mógł wypić ale wlał do mydła. Szacun 😉 A te inne kwiatki mydlane to zabawa z glinką – białą i żółtą, a zdecydowany kolorek niektórych to tlenek żelaza; będzie seria dla odważnych 😉

Aha – wszystko co pakujemy do mydła jest OK i nie szkodzi. Napisałabym wręcz, że jest jadalne, ale nikt przecież nie je oleju rycynowego, prawda ? No, chyba, że lekarz zaleci..